Post #1 To dopiero początek

24 kwi 2025

               Skoro jest to pierwszy post na tym blogu, należałoby odpowiedzieć na pytanie, co tu znajdziecie, czego możecie się spodziewać i czy warto poświęcić na to swój czas. Na to ostatnie nie odpowiem, to już zależy od Waszej oceny. Za to mogę spróbować odpowiedzieć na pierwsze dwa.

               Co tu znajdziecie? Wszystko to, co autorzy chcieliby opowiedzieć, ale nikt ich o to nie pyta. Odbiorców zazwyczaj najbardziej interesuje efekt końcowy. Potrzeba prawdziwego pasjonata, żeby interesowało go coś więcej. Dla twórcy natomiast najciekawszy jest sam proces tworzenia. Nie zrozumcie mnie źle, satysfakcja ze zakończenia powieści jest konkretna. Konkretna, ale nie ekscytująca. Ekscytujący jest nowy pomysł, zbieranie informacji, planowanie, pisanie kolejnych elementów, które ostatecznie złożą się w kompletną całość. Właśnie o tym procesie nikt nie chce słuchać. W tym miejscu biorę jeszcze poprawkę na to, że brak zainteresowania może wynikać z tego, że dotąd nie było szansy dobrze poznać pisania z perspektywy autora. Postaram się to zmienić.

               Bycie twórcą zmienia sposób, w jaki odbiera się cudze prace. Nie zawężajmy tutaj do książek. Muzykę, obrazy, filmy, wszystko. Znajduje się w nich pewne elementy, które być może umykają szerszej publiczności. Te szczegóły są trochę jak literki w Scrabble. Z jednej, bardzo małej części składowej już ukształtowanej całości wyrasta coś zupełnie innego. Staje się ona impulsem twórczym.

               Można pytać o to, czy taka wybiórcza spostrzegawczość sprawia, że ocena danego tekstu czy filmu jest subiektywna. Oczywiście, że tak. Ale ocena zawsze jest subiektywna. Każda opinia jest w pewien sposób odbiciem jej autora, więc w tym przypadku nie różni się to za bardzo od krytyki ludzi, którzy z tworzeniem jako takim nie mają nic wspólnego.

               Czego możecie się spodziewać? Wszystkiego, co obejmuje powyższe tematy i jeszcze trochę więcej. Wiem, co mam w planach, nie wiem, co dokładnie z tego wyjdzie. Oczekujcie przede wszystkim opowieści o życiu pisarza, o procesie tworzenia, pzemyśleń dotyczących tego, co stworzył kto inny. A poza tym tego, co przyjdzie mi akurat do głowy i uznam, że warto się tym podzielić. Tutaj nie stawiam sobie ograniczeń. Co jak co, ale sonet to nie jest. Na ten moment więcej nie powiem, ale mam nadzieję, że to tylko rozbudzi Waszą ciekawość.

               Zainteresowani? Trochę na to liczę, bo wtedy będę mogła powiedzieć Wam „do zobaczenia”.